sobota, 23 listopada 2013

Moja ulubiona baśń

   Moją ukochaną baśnią są "Dzikie łabędzie". Jej autorem jest Hans Christian Andersen.
   Utwór ten opowiada o Elizie - córce króla, i jej jedenastu braciach. Cała rodzina żyła w szczęściu i dostatku. Nie trwało to jednak wiecznie. Pewnego dnia król poślubił złą czarownicę, która postanowiła zająć się dziećmi po swojemu. Elizę wygnała, a braci przemieniła w dzikie łabędzie, które odleciały w świat. Dziewczyna starał się odnaleźć braci. Długo szukała nad brzegiem morza, aż pewnego wieczoru ujrzała jedenaście łabedzi w królewskich koronach. Ucieszyła się ze spotkania i postanowiła odczarować braci. Udało  jej się dowiedzieć, że aby tego dokonać, musi utkać dla każdego z braci koszulę z pokrzyw. Nie mogła jednak rozmawiać w trakcie tej pracy. Wzięła się wiec do pracy i nie odezwała się ani słowem, nawet gdy spotkał ją książę. młodzieniec zakochał się w niej i zabrał ją do pałacu. Nadworny ksiądz uznał ją jednak za czarownicę i postanowił spalić ja na stosie. Książę także nabrał podejrzeń, ponieważ królewna nadal nic nie mówiła i kontynuowała tkanie. Już miała zostać spalona, gdy z nieba sfrunęło jedenaście łabędzi. Królewna zarzuciła im na szyje koszulki i ptaki przemieniły się w królewiczów. Tylko najmłodszy miał nadal jedno skrzydło, bo królewna, mimo że pracowała do ostatniej chwili, nie zdążyła dokończyć pracy. Wszyscy bracia wytłumaczyli księciu, że ich siostra nie jest wiedźmą i już wszyscy razem żyli długo i szczęśliwie.
   Ta baśń jest moją ulubioną, ponieważ opowiada o ogromnym poświęceniu i miłości pomiędzy rodzeństwem. Podoba mi się także to, że w opowieści jest dużo czarów i magii. Myślę, że historia ta jest chętnie czytana, ponieważ jest bardzo interesująca i trzyma w napięciu do samego końca.
   Ciekawostką jest fakt, że w Dani "Dzikie łabędzie" zostały wydane w zbiorze baśni H. Ch. Andersena wraz z jego własnymi rysunkami. Została nakręcona ekranizacja tej opowieści, lecz jedynie w wersji animowanej, do której link umieszczam poniżej:
Animowana wersja baśni

poniedziałek, 11 listopada 2013

Dzień Fantastycznych Postaci

  Był to dzień 31 listopada. Pani od polskiego wcześniej zapowiedziała nam, że w tym dniu będziemy się przebierać za fantastyczne postacie i opowiadać o nich.
  Od razu wiedziałem, ze chcę być Radagastem z "Władcy Pierścieni" J.R.R.Tolkiena. Na początku nie byłem pewny, skąd wezmę przebranie, ale wpadłem na pomysł, że poproszę o pomoc ciocię, która pracuje w teatrze. Pokazałem jej zdjęcie Radagasta, a ona przyniosła mi strój podobny do ubioru czarodzieja. Potem napisałem charakterystykę mojej postaci i nauczyłem się o niej opowiadać.
  Wybrałem Radagasta, ponieważ jest on moją ulubioną postacią. Czarodziej lubi zwierzęta i rośliny, mieszka w puszczy i jeździ saniami zaprzęgniętymi w króliki. Dba o dobro ludzi i im pomaga. Przebrałem się za niego, ponieważ jest dobroduszny, miły, inteligentny, opiekuńczy i tajemniczy. Szanuje też przyrodę.
  Moi koledzy także udawali fantastyczne postacie. Najbardziej podobało mi się przebranie Szymona. Był on przebrany za dżina. Szymon miał na sobie niebieską kamizelkę i wypchane skarpety imitujące zakręcone buty. Te skarpety był żółte. Mój przyjaciel miał twarz zakrytą glinianą  maską, do której przyczepione były czarne pióra. Na rękach miał kolorowe, papierowe bransolety. W ręku trzymał lampę zrobioną ze słoika. Przebranie to było bardzo pomysłowe.
  Część lekcji poświęcona była zadawaniu pytań. Ja zadałem swoje Olkowi, który był przebrany za hobbita.Interesowało mnie, co było najciekawszą przygodą jaką przeżył. Odpowiedział mi, że było nią spotkanie Golluma, z którym grał w zagadki. Wspominał tez o jego dziwnym ubraniu.
  Dzień ten był bardzo przyjemny i mam nadzieję, ze takie lekcje będą się powtarzać.

Początek pracy

Witam wszystkie organizmy żywe!

  Mam na imię Maciek i postanowiłem założyć swojego pierwszego bloga. Chodzę do Prywatnej Szkoły Podstawowej nr 5 w Sosnowcu. Póki co, chodzę do klasy czwartej. Jestem fanatykiem wędkarstwa, zbierania grzybów oraz spędzania czasu w "dziczy". Stąd też tytuł mojego bloga.
  Muszę przyznać, że nie założyłem tej strony zupełnie dobrowolnie - jest to zadanie od mojej nauczycielki polskiego. Nie oznacza to jednak, ze będzie to nudny, "szkolny" blog. Możecie być pewni, że każdy kolejny post będzie łączyć w sobie rzeczy przyjemne z pożytecznymi.