poniedziałek, 21 września 2015

Wąsacz i wiedźma



Dawno, dawno temu, na północnym krańcu pewnej tajemniczej krainy leżało niewielkie, ubogie miasteczko Teirm. Było to ostatnie miasto w tej części świata, które nie zostało zdobyte przez potężną wiedźmę Muriellę. Wiedźma ta miała na swoje rozkazy potężną armię pod dowództwem olbrzyma Hossa. Muriella marzyła o niepodzielnej władzy w tym północnym kraju. Nie raz i nie dwa atakowała więc samotny Teirm. Osada jednak odpierała każdy szturm. Sekretem miasta były starożytne mury z czasów świetności Teirm, które zapewniały mieszkańcom bezpieczeństwo. Spokój ten nie był jednak pozbawiony wyrzeczeń. W grodzie obowiązywała bowiem kwarantanna. Jedyną drogą poza mury było ukryte przejście.
Pewnego dnia rodzina, mieszkająca w osadzie, skorzystała z tego przejścia i wybrała się na grzyby. Nie wiedzieli jednak, że byli śledzeni przez wiewiórki – służki Murielli. Tym sposobem wiedźma dowiedziała się o tajemniczym przejściu i tego samego dnia zaatakowała Teirm. Jej napaści nie można już było powstrzymać. Gdy armia przedostała się przez mury, dla mieszkańców miasta nie było już nadziei. Wielu z nich musiało uciekać na tratwach, spływających potężną rzeką Pliszką. Nie wszystkim jednak udało się uciec. Skrzaty, służące w osadzie, dostały się do niewoli i  musiały wykonywać ciężkie prace na osiołkach.
Parę dni po ataku hierofant – nazywany Wąsaczem, znalazł na śniegu nieprzytomną półelfkę. Dziewczyna miała wytatuowany na przedramieniu znak Teirm. Natychmiast zabrał ja do jedynego miejsca, w którym można było jej pomóc – Gaju Druidów. Gdy półelfka wydobrzała, opowiedziała wszystkim, co zaszło w jej mieście. Wąsacz zupełnie nie zdziwił się tym, co usłyszał, ponieważ znał Muriellę. Postanowił położyć kres jej władzy. W tym celu wybrał się (zabierając ze sobą własny dom) do swojego sojusznika - króla krasnoludów. Wspólnie opracowali kampanię przeciwko czarownicy. Bataliony krasnoludów wyruszyły na Teirm. Walka była zacięta. Krasnoludy nie mogły sobie poradzić z siłą biesów i demonologów, lecz ostatecznie udało im się odzyskać osadę. Potęga wiedżmy została złamana. Miasto Teirm mogło na nowo rozkwitnąć. Hierofant postanowił, że za karę Muriella i Hossa będą musieli trzymać stopy w miednicy, w której pływała gęś. Oboje bowiem bardzo bali się gęsi.

Obrazki do historii