niedziela, 1 listopada 2015

Kardynalska intryga

Po okołu dwóch dniach oblężenia La Rochelle kardynał Richelieu zaczynał tracić cierpliwość. Zdobywannie całego zamku zbierało bowiem zbyt wiele czasu, a celem kardynała było jedynie zabicie króla Buckinghama. Postanowił więc wprowadzić w życie inny plan, plan porwania. W tym celu miał się spotkać z Milady.Pewnego pochmurnego w jego komnacie pojawiła się piękna kobieta.Richelieu osłupiał na jej widok.Zaskoczony podszedł do niej i rzekł.
- Witaj, o Pani - powiedział kardynał.
- Witaj Miłościwy Panie - odrzekła Milady.
- Chciałbym z tobą omówić plan porwania Buckinghama.
- Najpierw jednak wolałabym pomówić o nagrodzie...
-  Dobrze - zgodził się kardynał, - ile zażyczysz więc sobie za wykonanie tego zadania, o Pani?
- 900 pistoli i jeszcze służącą.
- Niech będzie. Wróćmy jednak do samego porwania.
-Oczywiście, Wielebny Kardynale - przytaknęła Milady.
-Najpierw przebierzesz się za Annę Austriaczkę. Następnie, kiedy miniesz straże i trafisz do zamku, powiesz, że masz do króla ważną sprawę, dotyczącą mnie.
- Dobrze.
- Nastepnie dosypiesz do jego szampana malutką dawkę trucizny - knuł dalej Richelieu. -  Kiedy już będzie nieprzytomny, przebierzesz go za służacego i wrócisz z nim do obozu.
- Kiedy mam zaczynać?
- Najlepiej już jutro.
- Oczywiście. Żegnam, kardynale - zakończyła rozmowę Milady.