poniedziałek, 8 września 2014

Fantastyczny dzień z wakacji

Świt jeszcze nie nadszedł, a ja już byłem na nogach - nie mogłem spać ,ponieważ wcześnie rano mieliśmy pojechać do lasu na grzyby, następnie w góry i nad jezioro. Pod koniec dnia chcieliśmy także odpocząć w aqua parku, a na koniec zjeść coś w restauracji kolację. Zjedliśmy więc pyszną jajecznicę na kurkach,i ruszyliśmy na wyprawę na grzybowisko, które leżało niedaleko góry Tołsta. Był bardzo ciepły dzień, więc świetnie chodziło się po lesie. Na początku mama znalazła całą gromadę prawdziwków, chwilę później tata zebrał trzy średnie podgrzybki,a ja nic. Tak minęło 30 minut. Już mieliśmy schodzić z grzybowiska, gdy znalazłem wielkiego borowika.wydaje mi się, że miał około 40cm średnicy. Kolejną rozrywką miało być wędkowanie na Jeziorze Solińskim. To duże jezioro jest pełne najrozmaitszych zatoczek i wysepek. Brzeg jest w większości zarośnięty wysokimi bukami, które przeglądają się w toni jeziora. Spędziliśmy tam bardzo miłe chwile, łowiąc tłuste karasie i ogromne okonie. Następnie wyruszyliśmy na szczyt Tołsty. Po 3-godzinnej wspinaczce znaleźliśmy się już na szczycie. Obraz był zdumiewający. Gdy zeszliśmy zaczęło się chmurzyć. Od razu pobiegliśmy do auta  i pojechaliśmy na basen.  Było wspaniale- miliony zjeżdżalni, saun, jaccuzi, spa, masaży i basenów. Kiedy się już wypływaliśmy, udaliśmy się do restauracji "Wilcza Jama". Zasiedliśmy do stołu i zamówiliśmy najróżniejsze potrawy takie jak: marynowaną pieczeń z dzika w sosie grzybowo-śliwkowym, udziec z barana w sosie kminkowym, dzika kaczkę, gulasz z jelenia czy przepiórki w sosie własnym. Gdy wróciliśmy do domu była 19 00. Tak właśnie skończył się mój najlepszy dzień wakacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz